Kontynuujemy wątek odpowiedzialności członków zarządu przedsiębiorstwa społecznego. Naszym gościem jest ponownie radca prawny Piotr Jaros z Kancelarii 4NGO z Katowic. Piotr prowadzi też bloga prawowngo. Dzisiaj skupimy sie na odpwiedzialności karnej i karno-skarbowej, w tym na sytuacji, w której członkowie zarządu będą ponosić odpowiedzialność własnym majątkiem za zobowiązania podmiotu. Zapraszamy.
Spis treści
ToggleNagranie wideo dla tych, którzy wolą oglądać
Udostępniamy nagranie wideo z transmisji na żywo, podczas której rozmawialiśmy z Piotrem.
Najważniejsze punkty przedstawione są poniżej.
Wybrane przepisy odpowiedzialności karnej członków zarządu
Warto zaznaczyć, że odpowiedzialność karna jest zawsze indywidualna. Będzie więc dotyczyć konkretnych członków zarządu, których działanie lub zaniechanie będzie kwalifikowane jako czyn zabroniony.
Obszar odpowiedzialności karnej jest bardzo szeroki. Wybraliśmy dwa przepisy, które dotyczą przestępstw, które najczęściej zdarzają się w podmiotach gospodarczych.
Przestępstwo nadużycia zaufania
Najpierw przytoczymy brzemiennie tego przepisu, a potem omówimy najważniejsze uwarunkowania.
Art. 296. § 1. kodeksu karnego:
Kto, będąc obowiązany na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą osoby fizycznej, prawnej albo jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, wyrządza jej znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Trzy warunki odpowiedzialności za przestępstwo nadużycia zaufania
Po pierwsze, ta odpowiedzialność będzie dotyczyła osoby, która jest obowiązana na podstawie przepisu ustawy, decyzji właściwego organu lub umowy do zajmowania się sprawami majątkowymi lub działalnością gospodarczą. Będą to więc na pewno członkowie zarządu firmy społecznej, ale również może to być osoba, która na podstawie umowy jest obowiązana do zajmowania się sprawami gospodarczymi lub tym majątkiem. Może to być więc np. menadżer, który na podstawie umowy lub kontraktu menadżerskiego ma się zajmować sprawami spółki.
Po drugie, ta odpowiedzialność dotyczy przestępstw, gdzie szkoda przedsiębiorstwa społecznego przekracza 200 tysięcy złotych (dla dociekliwych: definicja znacznej szkody znajduje się w art. 115 § 7 kodeksu karnego). Są to więc takie najbardziej poważne przestępstwa związane np. z wyprowadzeniem pieniędzy z podmiotu na podstawie sfałszowanych dokumentów lub na podstawie umów, które tak naprawdę nie są umowami. Potocznie mówi się tutaj o przekrętach, czy fałszerstwach. Przykładem może być również sprzedaż nieruchomości po zaniżonej cenie.
Po trzecie, szkodę można wyrządzić umyślnie lub nieumyślnie. W pieszej sytuacji sprawca wie, że jego zachowanie może wyrządzić szkodę i na taką ewentualność się zgadza lub działa bezpośrednio w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W drugiej sytuacji osoba wyrządzająca szkodę nie chce tej szkody, nie bierze pod uwagę, że do szkody dojdzie, ale jej działania albo też brak działania prowadzą do szkody.
Warto też dodać, że:
- tego rodzaju przestępstwo ścigane jest na wniosek pokrzywdzonego, czyli w naszym przypadku firmy społecznej,
- można się zwolnić z tej odpowiedzialności naprawiając szkodę.
Przykład
Oczywiście możesz powiedzieć, że ten przepis dotyczy już grubszych spraw i z Twoją sytuacją nie będzie miał wiele wspólnego. Jest w tym sporo racji, ale pamiętaj też, że na konsekwencje narazisz się również w sytuacji, gdy jesteś np. członkiem zarządu i nie podejmiesz odpowiednich działań.
Załóżmy dla przykładu, że jeden członek zarządu (powiedzmy Robert) jest słabo zaangażowany w działalność przedsiębiorstwa społecznego. Natomiast pozostali robią pewien interes, który ma im przynieść wymierną korzyść majątkową. Przykładowo zawierają umową z drugą powołaną przez siebie spółką, która nie ma żadnego uzasadnienia gospodarczego, ale jej jedynym celem jest wyprowadzenie pieniędzy z podmiotu.
Robert może tutaj ponieść odpowiedzialność z tego przepisu. Przede wszystkim dlatego, że nie działa – nie wykonuje swoich obowiązków, nie dochowuje należytej staranności, nie zachowuje się jak dobry gospodarz. Jak powinien zachowywać się dobry gospodarz? Przede wszystkim interesuje się sprawami przedsiębiorstwa, dogląda jego interesu, jest na bieżąco, czyta dokumenty. Dobry gospodarz nie dopuści, by za jego plecami ktoś wyprowadził majątek z przedsiębiorstwa społecznego.
Kradzież i przywłaszczenie, czyli czy można zostać złodziejem przez złe nawyki?
Na początku warto zwrócić uwagę, że przedsiębiorstwo społeczne to podmiot odrębny od założycieli. Inaczej mówiąc, spółka, fundacja, albo spółdzielnia socjalna to odrębne podmioty od majątku wspólników / członków i zarządu. Dlatego też każde przesunięcia majątkowe między majątkiem tych podmiotów, a majątkiem osób fizycznych związanych z tym podmiotem (np. członków zarządu) muszą mieć konkretną podstawę, konkretny tytuł (np. wypłata wynagrodzenia, płatność za usługi, zwrot kosztów). Jeżeli takiego tytułu nie będzie, to możemy mieć do czynienia właśnie z kradzieżą lub przywłaszczeniem.
Może to być zaskakujące, zwłaszcza dla osób, które prowadziły działalność jednoosobową. W takiej działalności nie ma rozdzielności między majątkiem firmy a majątkiem prywatnym. Generalnie więc jednoosobowy przedsiębiorca może być przyzwyczajony do tego, że bierze pieniądze z konta firmowego na cele prywatne i to jest dla niego normalne.
Natomiast jak już prowadzimy firmę społeczną, to już to normalne nie będzie – każda wypłata z rachunku bankowego spółki czy spółdzielni musi mieć właśnie jakąś podstawę prawną – jakieś umocowanie. Można więc powiedzieć, że nawyki z działalności jednoosobowej mogą z nas tutaj zrobić złodzieja.
Przyjrzyjmy się teraz bliżej kradzieży i przywłaszczeniu.
Kradzież
Kradzież polega na zaborze cudzego mienia. Może to polegać np. na tym, że wspólnik bierze kartę bankomatową członka zarządu i wypłaca pieniądze z bankomatu spółki na własne potrzeby. To jest typowa kradzież.
Art. 278. § 1. kodeksu karnego:
Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Przywłaszczenie
Z drugiej strony, jeśli to członek zarządu wypłaciłby środki z rachunku bankowego spółki na własne potrzeby, to mielibyśmy do czynienia z przywłaszczeniem. W tym bowiem przypadku członek zarządu ma te środki w dyspozycji. Oczywiście powinien dysponować nimi na potrzeby spółki i nie wykorzystywać ich na prywatne wydatki. Dlatego mówimy tutaj o przestępstwie (ew. wykroczeniu).
Art. 284. § 1.kodeksu karnego:
Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Warto jednak podkreślić, że różnica między kradzieżą, a przywłaszczeniem nie jest zawsze taka jasna i oczywista. Przeglądając orzecznictwo można zauważyć, że często zdarzało się, że sąd drugiej instancji zmieniał kradzież na przywłaszczenie, a przywłaszczenie na kradzież, bo w konkretnych sytuacjach czasami ta granica jest bardzo płynna.
Przykładowo w jednym przedsiębiorstwie może być praktyka taka, że pieniądze w formie gotówkowej są w dyspozycji zarządu. Prowadzona jest bowiem kasa, z której wypłaca się gotówkę, gdy zachodzi potrzeba płatności gotówkowej. W innej firmie może być tak, że nie prowadzi się obrotu gotówkowego i za wszystko płaci się przelewami. W tej sytuacji można założyć, że w pierwszej firmie zabranie gotówki na cele prywatne będzie bardziej przywłaszczeniem, a w drugiej kradzieżą.
Poza tym warto pamiętać, że w przypadku kwoty lub wartości przedmiotu poniżej 500 zł będziemy mieli do czynienia z wykroczeniem, a powyżej tej kwoty to już będzie przestępstwo.
Wykorzystanie firmowego sprzętu do celów prywatnych, a kradzież i przywłaszczenie
Czasami zdarza się, że wspólnicy, czy członkowie umawiają się, że mogą korzystać ze sprzętu firmy społecznej również na własne potrzeby. Problem może się pojawić, jeśli sprzęt taki nie wraca do firmy lub po jakimś okresie okazuje się, że już go nie ma. Dosyć często na pytanie „gdzie znajduje się sprzęt?” zdarzało mi się słyszeć odpowiedź, że u aktualnego lub byłego członka zarządu w domu lub u członka spółdzielni.
W tym przypadku więc te przestępstwa będą nam się ujawniać w momencie właśnie ewidencji sprzętu firmowego albo sprawdzenia stanu majątku przedsiębiorstwa.
Aby uniknąć tego rodzaju sytuacji i nieporozumień warto zadbać o:
- regulamin (zasady) korzystania ze sprzętu firmowego, w którym wykluczymy możliwość przekazania na stałe sprzętu firmowego innej osobie (w sytuacji, w której osoba korzystająca ze sprzętu zachowuje się jak właściciel, czyli np. sprzedaje lub przekazuje go do korzystania na stałe innym osobom, będziemy mieć do czynienia z przestępstwem), ustalimy zasady korzystania, tak by realizacja celów prywatnych nie kolidowała z działalnością firmy,
- ewidencję wyposażenia przedsiębiorstwa – listę rzeczy, którą ma firma, by wiedzieć co jest w majątku firmy i móc sprawdzić, gdzie te rzeczy są.
W tym kontekście warto wspomnieć, że to zarząd odpowiada za zabezpieczenie majątku firmy. Zaniedbania w tym obszarze mogą być traktowane jako działanie na szkodę podmiotu.
Inne przepisy dot. odpowiedzialności karnej członków zarządu
Tak jak już wspominaliśmy przepisów dot. odpowiedzialności karnej jest bardzo dużo. One znajdują się w różnych aktach prawnych.
Każda forma prawna ma też swoją specyfikę. I tak w kodeksie spółek handlowych jest przewidziana odpowiedzialność karna za nieprowadzenie księgi udziałów i brak aktualizacji listy wspólników (kara do 20 tys. zł). Prawo spółdzielcze z kolei przewiduje karę np. za brak lustracji.
Poza tym w przypadku konkretnego czynu możemy mieć do czynienia z sytuacją, w której dany czyn zabroniony jest związany z naruszeniem wielu norm. Przykładowo, przekazując firmowego laptopa na potrzeby członka rodziny nie tylko dochodzi do przywłaszczenia, ale i potencjalnie może dojść do naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych.
Odpowiedzialność za zobowiązania podatkowe i wobec ZUS
Na początku warto zaznaczyć, że tego rodzaju odpowiedzialność jest wspólna dla wszystkich form prawnych przedsiębiorstwa społecznego. Dotyczy ona bowiem tak samo spółki z o.o., jak i spółdzielni socjalnej, czy fundacji.
Poza tym jest to miejsce, w którym możemy ponosić odpowiedzialność prywatnym majątkiem za zobowiązania podmiotu. Temat wart jest więc szczególnej uwagi.
Oczywiście w pierwszej kolejności za zobowiązania firmy społecznej odpowiada ta firma (bo przedsiębiorstwo społeczne posiada osobowość prawną). Mówimy więc o sytuacji, w której spółka, czy spółdzielnia socjalna nie posiada środków pieniężnych, ani majątku który mógłby być podstawą do spłaty zobowiązań podatkowych.
Najpierw przytoczymy stosowny przepis prawa, a potem przyjrzymy się szczegółom.
Art. 116. § 1. ustawy ordynacja podatkowa:
Za zaległości podatkowe (…) odpowiadają solidarnie całym swoim majątkiem członkowie jej zarządu, jeżeli egzekucja z majątku spółki okazała się w całości lub w części bezskuteczna, a członek zarządu:
- nie wykazał, że:
- we właściwym czasie zgłoszono wniosek o ogłoszenie upadłości lub w tym czasie zostało otwarte postępowanie restrukturyzacyjne (…) albo zatwierdzono układ w postępowaniu o zatwierdzenie układu (…)
- niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości nastąpiło bez jego winy;
- nie wskazuje mienia spółki, z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych spółki w znacznej części.
Kto i za co ponosi odpowiedzialność tego rodzaju?
Będą to członkowie zarządu pełniący funkcję w okresie, w którym zobowiązania podatkowe i składkowe stały się wymagalne. Mamy więc tutaj co najmniej dwa istotne uwarunkowania:
- odpowiedzialność ponosimy za wszystkie podatki – podatek dochodowy od osób prawnych, podatek dochodowy od osób fizycznych, podatek VAT, podatek od nieruchomości oraz składki ZUS (dla bardzo dociekliwych: cytowany przepis dotyczy zobowiązan podatkowych, naotmiast art. 31 i 32 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych rozciągają go równiez na składki ZUS),
- każdy z członków zarządu odpowiada za zobowiązania, które stały się wymagalne w czasie pełnienia przez niego funkcji, czyli wchodząc do zarządu odpowiadamy za te zobowiązania, które powstają od tego momentu; z drugiej strony rezygnując z funkcji członka zarządu nie zwalniamy się z odpowiedzialność za zobowiązania, które powstały w okresie pełnienia funkcji (warto więc zawsze w pierwszej kolejności dbać o płatność tych zobowiązań).
W jaki sposób ponosi się tę odpowiedzialność?
Jeśli przedsiębiorstwo społeczne nie ma majątku, to odpowiedzialność za zobowiązania publiczno – prawne i wobec ZUS ponoszą członkowie zarządu solidarnie. Oznacza to, że organy skarbowe mogą ściągać swoją wierzytelność z majątku wybranego przez siebie członka zarządu. Członek zarządu, który nie dysponuje żadnym majątkiem osobistym ryzykuje więc mniej niż osoba, która taki majątek posiada. Może się to wydawać niesprawiedliwe, ale ideą odpowiedzialności solidarnej jest dążenie do jak najszybszego wyrównania szkody, w tym przypadku szkody skarbu państwa.
Co zrobić, by zwolnić się z odpowiedzialności za zobowiązania publiczno-prawne?
Zwolnienie się z tej odpowiedzialności wymaga wykazania spełnienia co najmniej jednego z trzech warunków:
- zgłoszenia w terminie wniosku o upadłość,
- brak zgłoszenia wniosku o upadłość nastąpiło bez winy danego członka zarządu (będzie to bardzo trudne, może wynikać np. z długotrwałej i obłożnej choroby, w której ktoś faktycznie przez jakiś czas nie mógł się zajmować interesami przedsiębiorstwa),
- wskazanie mienia podmiotu z którego egzekucja umożliwi zaspokojenie zaległości podatkowych w znacznej części.
Nie zwolni nas natomiast z odpowiedzialności niewiedza, albo sytuacja, w której przez pewien czas obok udziału w zarządzie PS mieliśmy inną aktywność (np. pracę zarobkową), która bardzo nas pochłonęła i nie mogliśmy brać udziału w zarządzaniu podmiotem.
Warto tutaj podkreślić, że organy skarbowe w praktyce dążą do bezwzględnego wyrównania zaległości podatkowych, więc trudno jest się zwolnić z tej odpowiedzialności.
Co to znaczy zgłosić wniosek o upadłość w terminie?
Generalnie kwestię momentu, w którym należy złożyć wniosek o upadłość reguluje prawo upadłościowe. Zgodnie z nim domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych i w związku z tym należy w ciągu 30 dni złożyć wniosek o upadłość, jeśli:
- opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza trzy miesiące (należy więc ustalić moment, w którym mamy po terminie płatności co najmniej dwa zobowiązania i od tego momentu liczymy trzy miesiące),
- zobowiązania pieniężne przekraczają wartość majątku i sytuacja taka utrzymuje się przez okres dłuższy niż dwadzieścia cztery miesiące.
Jednak należy podkreślić że on na gruncie ordynacji podatkowej właściwy moment złożenia wniosku o upadłość jest traktowany oddzielnie niż na gruncie prawa upadłościowego. Właściwym czasem do zgłoszenia upadłości jest czas, w którym wszczęcie postępowania upadłościowego może doprowadzić do równomiernego zaspokojenia wszystkich wierzycieli, nie zaś gdy spółka nie posiada środków nawet na przeprowadzenie tego postępowania. Tym samym właściwy czas to moment, gdy członek zarządu już wie, albo przy dołożeniu należytej staranności powinien był wiedzieć, że spółka nie jest już w stanie zaspokoić w całości swoich wierzycieli, ale w części ma jeszcze takie możliwości (Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 27 maja 2014 r. II FSK 1450/12).
Co to oznacza w praktyce?
W takiej sytuacji w praktyce jest trudno wykazać, że złożyliśmy wniosek o upadłość we właściwym terminie. Ciężar dowodu jest tutaj bowiem na członku zarządu. Praktyka orzecznictwa jest taka, że organy skarbowe tylko powołują się na brak złożenia we właściwym czasie (podmiot nie był w stanie spłacić swoich zobowiązań) bez dokładnego zdefiniowania, kiedy wniosek powinien być złożony.
W praktyce więc, zwłaszcza w przypadku przedsiębiorstwa społecznego, które najczęściej ma mały majątek (nie ma np. nieruchomości), zwolnienie się z odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe z tytułu złożenia w terminie wniosku o upadłość może być po prostu niemożliwe. Istniejące regulacje i orzecznictwo są bowiem niekorzystne dla członków zarządu.
Może się też okazać, że przesłanka do upadłości pojawi się z dnia na dzień. Tak było w przypadku pewnego podmiotu, gdzie po wizycie inspektora pracy okazało się, że osoby z niepełnosprawnością umiarkowaną zamiast przez 7 godzin dziennie, pracowały 8 godzin. Codziennie więc każda osoba robiła jedną nadgodzinę. Pracowników było 10, a cała sytuacja trwała 3 lata. W efekcie okazało się, że podmiot musiał wypłacić ponad 100 tys. zł zaległego wynagrodzenia.
Kto może zgłosić wniosek o upadłość?
Generalnie każdy członek zarządu może złożyć wniosek o upadłość. Natomiast w przypadku spółdzielni socjalnej musimy uwzględnić prawo spółdzielcze, które mówi że złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości musi być poprzedzone decyzją walnego zgromadzenia.
To tyle nt. odpowiedzialności członków zarządu przedsiębiorstwa społecznego. Został nam jeszcze jeden wątek dot. odpowiedzialności członków zarządu spółki z o.o. za zobowiązania cywilne. Jeśli nie chcesz przegapić tego wpisu, zapisz się już dziś do naszego newsletteru.