Badania przeprowadzane w centrach usług społecznych działających w różnych – mniejszych i większych – miejscowościach pozwoliły na wyciągnięcie pierwszych wniosków. Dotyczą one funkcjonowania CUS-ów, szans, jakie mają one na pozostanie aktywnym ogniwem systemu biznesowo-społecznego, a także ewentualnego bycie partnerem dla przedsiębiorstw społecznych.
Właśnie o tych sprawach rozmawialiśmy z naszymi gośćmi. Byli nimi:
- Marcin Jóźko – socjolog, analityk, konsultant, Lokalne Badania Społeczne, członek zespołu Pracowni Teorii Zmiany Społecznej oraz Centrum Badań Solidarności i Ruchów Społecznych w Instytucie Socjologii UW.
- dr hab. Bohdan Skrzypczak, pedagog społeczny zajmujący się problematyką aktywizacji społeczności lokalnych, współtwórca i prezes Stowarzyszenia Centrum Wpierania Aktywności Lokalnej CAL, członek zarządu Fundacji Ashoka skupiającej innowatorów i przedsiębiorców społecznych.
Ten wpis jest zapisem najważniejszych spraw poruszonych podczas rozmowy.
Spis treści
ToggleWideo dla osób, które wolą oglądać
Jeśli chcesz obejrzeć pełny wywiad zapraszamy tutaj:
Po co nam centra usług społecznych?
CUS, najprościej mówiąc, realizuje rolę koordynatora usług społecznych. Jego obecność uzasadniona jest przede wszystkim potrzebą istnienia organizacji pomagającej ludziom, która jednak nie będzie obarczona pewnego rodzaju „łatką” – jak ośrodki pomocy społecznej. OPS-y ukierunkowane są ratowniczo: na biednych, wykluczonych.
Tymczasem potrzebne są usługi świadczone powszechnie, dla każdego, kto znalazł się w potrzebie, komu nie będzie jednak nadawana etykietka „klienta pomocy społecznej”. Ludzie mają opory, skorzystać z pomocy świadczonej w OPS-ach właśnie ze względu na krzywdzącą etykietkę, dlatego w CUS-ie używa się pojęcia „mieszkaniec”, a nie „klient”. Ludzie mają otrzymywać pomoc tam, gdzie mieszkają.
Ponadto, w Polsce potrzebne są organizacje, które będą koordynować lokalną politykę społeczną w wielu obszarach – w zakresie zależnym od samorządów. Wedle ustawy, gmina musi uchwalić gminny program usług społecznych: zrobić diagnozę, ustalić problemy i przygotować listę usług społecznych, które będzie koordynować CUS, a które realizować będą różnego rodzaju podmioty. Chodzi o nawiązanie współpracy z różnymi podmiotami finansowanymi przez samorząd i stworzenie jednej, spójnej oferty.
Centrom Usług Społecznych przypisuje się raczej rolę koordynatora czy moderatora, jednostki pobudzającej powstawanie podmiotów realizujących, natomiast w mniejszym stopniu – bezpośredniego realizatora usług. Ideą istnienia CUS w roli koordynatora jest to, że mieszkaniec ma mieć możliwość przyjść i dostać wiązkę propozycji, które mogą pomóc w jego konkretnej sytuacji – z różnych sfer, jak sport, psychologia czy profilaktyka zdrowia.
Jakie są wyzwania związane z wdrożeniem CUS-u w gminie?
Wdrożenie centrum usług społecznych w gminie wiąże się z istotnymi wyzwaniami merytorycznymi – bądź co bądź, mamy do czynienia z nowym rodzajem instytucji. Trzeba więc wypracować nowe sposoby działania i paradygmaty, które muszą przyswoić wszyscy zainteresowani.
Wyzwania, które mogą pojawić się w czasie wdrażania, to:
- Kwestie kadrowe, przygotowania ludzi – kadrę trzeba przystosować do nowego sposobu myślenia o sferze społecznej. Tu pojawia się problem, bo pracownicy socjalni nie sprawdzają się jako koordynatorzy indywidualnych planów usług. Potrzebni są ludzie, którzy potrafią patrzeć i myśleć szerzej.
- Dziurawy system wsparcia społecznego – patrząc na cały system, złożony z wielu grup o różnych potrzebach i celach, okazuje się, że istnieją luki – np. brak mieszkań wspomaganych dla osób z niepełnosprawnościami. Wdrożenie CUS-u wymaga stworzenia na szczeblu lokalnym sprawnego, pełnego systemu, który sprawnie będzie radził sobie z przedstawicielami różnych grup społecznych wedle ich indywidualnych potrzeb.
- Problemy wizerunkowe – wprowadzenie do systemu nowego rodzaju instytucji wymusza zbudowanie nowego wizerunku, pozbycia się skojarzeń z „pomocą społeczną”. Wdrażając Centra Usług Społecznych trzeba pokazać, że to coś znacznie większego – zarówno potencjalnym beneficjentom, jak i otoczeniu biznesowemu oraz lokalnemu, całej społeczności.
- Kwestie ekonomiczne – istnienie CUS-u wiąże się z tym, że samorząd lokalny musi mieć pewność, że wydaje pieniące efektywnie i sensownie, zatem trzeba wprowadzić systemy weryfikacji i kontroli, zapewniające bezpieczeństwo w tym aspekcie.
Pierwsze wdrożenia CUS-ów – wyniki badań
Badania pokazują przede wszystkim, że społeczności lokalne są otwarte na istnienie tego typu instytucji, co jest bardzo dobrą wiadomością i wróżbą na przyszłość. Okazało się, że sprawdziła się idea uspołeczniania usług, obudowaniu ich aktywnością społeczną. Niezależnie od wydanych kwot, wszystkie podmioty które świadczą usługi społeczne lub mogą to robić, jak i wszystkie instytucje miejskie, doceniają wartość istnienia projektu takiego jak CUS dla rozwoju terenu. Cieszy też informacja, że udało się odejść od mentalności realizatora, a wdraża się mentalność swego rodzaju zleceniodawcy, mentora. W CUS-ach rozwija się myślenie usługowe – „trzeba komuś coś zlecić”, a zanika placówkowe – „tworzymy kolejny oddział, placówkę”.
Z dotychczasowych badań wynika, że model komercyjny (prywatyzowanie usług) nie rozwiązuje problemów i zaprzecza idei CUS-ów. W społecznościach jest duże przyzwolenie na współpłacenie za usługi społeczne, dlatego tworzy się instytucję, w której skorzystanie np. ze wsparcia psychologa będzie tańsze niż na wolnym rynku i połączone z całym pakietem usług.
Etap, na którym w tej chwili znajduje się realizacja pilotażowego projektu centrów usług społecznych, to moment, w którym żaden CUS nie realizuje usług – diagnozy są już zrobione, plany działań przygotowane i można przystąpić do ich przekuwania w rzeczywistość.
Wyzwaniem są kwestie finansowe – osoby, które mogłyby już korzystać z usług centrów usług społecznych, nie robią tego, ponieważ albo nie chcą płacić, albo ich na to nie stać. Trwają prace nad rozwiązaniami – między innymi wdrożeniem systemów zniżek.
Miejsce przedsiębiorstw społecznych na rynku usług społecznych – perspektywa na przyszłość
Bez wątpienia jesteśmy na wczesnym etapie kształtowania rynku usług społecznych, wymagającym ogromnej zmiany wewnętrznej. Rynek usług społecznych tworzy się obok organizacji pożytku publicznego, co tworzy pewne napięcia. Należy pamiętać, że usługi społeczne to pieniądze i inne zasady współpracy.
Proces formowania rynku usług społecznych będzie sprzyjać profesjonalizacji, ekonomizacji, rozwojowi podmiotów ekonomii społecznej i przedsiębiorstw społecznych oraz innych wykonawców mogących osadzić się na rynku pod przewodnictwem CUS-u. Do sukcesu potrzebne jest jednak, by CUS zbudował relacje z innymi podmiotami usług społecznych i instruował je, na czym te zmiany polegają i jak je przeprowadzać.
Centrum Usług Społecznych zajmuje się również przygotowaniem mapy realizatorów usług różnych rodzajów i działających na różnych zasadach, w różnych obszarach – np. podmiotów oferujące usługi opiekuńcze. CUS z nimi wszystkimi pracuje, przygotowuje do realizacji planów, pokazuje, co nowego się dzieje i jak dostosować działania do potrzeb beneficjentów. W tym sensie realizuje się w roli mentora i przewodnika, dając szansę na funkcjonowanie nie tylko sobie, ale również innym podmiotom sektora usług społecznych.
Wszystko to sprawia, że już niedługo CUS może być ciekawym partnerem dla przedsiębiorstw społecznych.