„Za marzec zapłacimy, w kwietniu Ci, którym skończą się urlopy wypoczynkowe zaczną urlopy bezpłatne. W maju jak nic się nie zmieni ogłosimy upadłość”. Tak o swojej sytuacji mówi 11 z 15 managerów przedsiębiorstw społecznych z którymi rozmawiałem 20 marca.
Wśród moich rozmówców byli zarządzający przedsiębiorstwami społecznymi wśród których: 13 działa w Krakowie, jedno w Konarach, jedno w Skawinie. 3 z nich to przedsiębiorstwa działające od 2014 roku, pozostałe 12 to przedsiębiorstwa założone pomiędzy grudniem 2017 a listopadem 2018.
Spis treści
TogglePołowa przedsiębiorstw nie sprzedaje w ogóle
Prawie połowa, bo 7 z 15 to przedsiębiorstwa, które przestały sprzedawać z dnia na dzień i ich sytuacja jest dramatyczna. Szczególnie trudna sytuacja jest w najbardziej znanych krakowskich spółdzielniach socjalnych, których ofertę tworzą usługi gastronomiczne i obsługa szkoleń. Wśród przedsiębiorstw, w których sprzedaż jest zawieszona jest pub prowadzący klub bilardowy, dwie fundacje oferujące usługi terapeutyczne oraz klub prowadzący zajęcia oświatowo-kulturalno-edukacyjne. Jest też jedna fundacja, która produkuje pamiątki z myślą o turystach… Jakby tego było mało jedną z dwóch osób zarządzających w fundacji zmobilizowało Wojsko Polskie, ponieważ jest z wykształcenia epidemiologiem.
Nietypowe sytuacje
Zdarzają się sytuacje w których zawieszenie lub ograniczenie sprzedaży nie wynika bezpośrednio z ograniczeń wprowadzonych przez Radę Ministrów. Jedna ze spółdzielni na co dzień sprząta uliczki należące do spółdzielni mieszkaniowych. W umowach, które zawiera jest zapis, który mówi o konieczności odbioru zlecenia przez spółdzielnię. Ponieważ pracownicy spółdzielni, dla których wykonywane są usługi pracują obecnie zdalnie więc usługi przedsiębiorstwa społecznego nie mogą być odbierane…
Wśród 15 przedsiębiorstw społecznych dwa z nich zawiesiły działalność ze względu na obawy pracowników. W sklepie charytatywnym, który mimo sytuacji kryzysowej całkiem nieźle sobie radził wszyscy pracownicy poprosili o … urlop wypoczynkowy obawiając się, że mogą się zarazić Koronawirusem od klientów. Podobnie było w innym przedsiębiorstwie społecznym, którego pracownicy chorują na zespół Downa. Chorzy na zespół Downa są uznawani za grupę szczególnego ryzyka.
Kryzysowi bohaterowie
Warto wspomnieć o dwóch przedsiębiorstwach społecznych, których reakcja na kryzys wyróżnia się. Pierwsze przedsiębiorstwo to Spółdzielnia Socjalna Apacze, która rozpoczęła produkcję maseczek. Drugim jest TCFHUB Centrum Sportu i Integracji, które przekazało 50 litrów płynu do dezynfekcji rąk seniorom, którzy na co dzień w TCFHUB grają w bilard.
Dramatyczne wybory
Małopolskie OWESy zakończyły udzielać dotacje na stworzenie stanowisk pracy w grudniu 2018. Niestety, ale nowa rzeczywistość może zmuszać wielu zarządzających do dramatycznego wyboru – restrukturyzacja i związane z tym zmniejszenie zatrudnienia albo likwidacja przedsiębiorstwa. W Małopolsce wymóg utrzymania miejsc pracy nie jest już ograniczeniem przy podejmowaniu decyzji o skali zwolnień. Jedynym ograniczeniem jest wymóg zatrudniania 3 osób.
Ktoś powie, że zamiast zwalniać lepiej powierzyć tym osobom inne obowiązki. Jeśli to możliwe to oczywiście każdy tak zrobi. Niestety zmiany w przedsiębiorstwie wymagają pieniędzy i czasu a tak jak na początku artykułu napisałem zdecydowana większość przedsiębiorstw społecznych ma środki pozwalające im na sfinansowanie działalności przez 1-2 miesiące.
PFRON w czasach kryzysu
9 z 15 przedsiębiorstw zatrudnia osoby niepełnosprawne. Właśnie dlatego spodziewają się refundacji z PFRON. Refundacja za marzec to kolejny problem sygnalizowany przez wszystkie te przedsiębiorstwa. Czy jeśli wypłacą wynagrodzenia za marzec w terminie, ale ZUS-u lub podatku już nie to czy będą mogły ubiegać się o kolejną refundacje? W świetle obecnych zasad nie. Dobrze by było, gdyby możliwość skorzystania z odroczenia płatności składek na ZUS i podatek nie powodowała utraty prawa do refundacji z PFRON.
Przy okazji PFRON warto wspomnieć o powtarzających się głosach, że szybkim i prostym sposobem udzielenia pomocy przedsiębiorstwom społecznym zatrudniającym osoby niepełnosprawne byłoby podwyższenie limitów kwotowych oraz kwalifikowanie przedsiębiorstw społecznych do kategorii podmiotów, które mogą korzystać z 90% dofinansowania a nie jak dotąd w wysokości nieprzekraczającej 75%.
Czy pomagać każdemu? Czy każdemu tak samo?
Wśród moich rozmówców pojawiały się też obawy dotyczące tego czy pomoc rządowa ich obejmie. Wśród wypowiedzi Prezydenta i Premiera przeplatają się słowa „samozatrudnieni” i mikroprzedsiębiorcy. Jeśli przedsiębiorstwo społeczne zatrudnia więcej niż 10 osób (przeliczeniowych na etaty) mikroprzedsiębiorstwem już nie jest…
To do kogo jaka pomoc ma trafić i jak powinna być udzielana to temat rzeka. Różne przedsiębiorstwa są w różnej sytuacji. Niektóre mają dofinansowanie z PFRON inne nie. Czy te które mają dofinansowanie powinny uzyskiwać takie samo dofinansowanie do wynagrodzeń?
Czy przedsiębiorstwo, które przed kryzysem było źle zarządzane i miało wyniki finansowe kwalifikujące je do zamknięcia powinno korzystać z pomocy? Czy może ta pomoc powinna trafić wyłącznie do tych firm, którym trzeba pomóc przetrwać, bo teraz nie prowadzą swojej działalności i trzeba zrobić wszystko by Ci którzy się w normalnych warunkach świetnie sobie radzą nie upadli z powodu obowiązku zamknięcia restauracji i klubów?
Czy CI, którzy nie sprzedają w ogóle powinni dostać większą pomoc niż Ci, którym w wyniku kryzysu sprzedaż spadła o połowę?
Te pytania trzeba będzie sobie zadać tworząc zasady udzielania pomocy przedsiębiorstwom społecznym.
Dwie kategorie instrumentów finansowych
Jedno jest pewne. W obecnej – trudnej – sytuacji znalazły się zarówno przedsiębiorstwa, które przed kryzysem świetnie działały i były rentowne jak i przedsiębiorstwa źle zarządzane kwalifikujące się do restrukturyzacji lub likwidacji.
Powinniśmy zatem pomyśleć o dwóch kategoriach instrumentów finansowych. Pierwsza z nich powinna być przeznaczona dla tych przedsiębiorstw, które przed kryzysem były rentowne i dobrze sobie radziły. Te przedsiębiorstwa potrzebują pomocy by przetrwać czas, w którym nie ze swojej winy nie mogą prowadzić działalności, działalności która do tej pory świetnie się sprawdzała po to by wtedy, gdy znowu powróci normalność znowu tak ją prowadzić. Aż 7 spośród moich rozmówców deklarowało chęć wzięcia pożyczki. Wychodzili bowiem z założenia, że skoro mieli do tej pory zysk to po zakończeniu kryzysu sfinansują jej zwrot z zysku, który w normlanych warunkach osiągają.
Druga kategoria przedsiębiorstw to te, które już przed kryzysem miały problemy. Te przedsiębiorstwa potrzebują radykalnych zmian, restrukturyzacji a nie podtrzymania przy życiu źle działającej struktury. Niestety restrukturyzacja wymaga planu, pieniędzy i czasu na efekty a nie utrzymywania działalności bankruta za wszelką cenę.
Potrzebujemy szybkich decyzji
Niestety wprowadzenie dwóch rodzajów instrumentów finansowych wymagałoby wprowadzenia systemu oceniania czy przedsiębiorstwo społeczne spełnia warunki tej właśnie kategorii. Ocena wniosków o pomoc trwa a tak jak napisałem na początku aż 73% przedsiębiorstw ma środki pozwalające na przetrwanie miesiąca, czasem dwóch. Wszystkie o trzecim miesiącu bez pomocy mówią, że będzie ich ostatnim.
Nie ma czasu na przeciągające się rozprawy o tym jak pomagać. Brak szybkich decyzji o jakiejkolwiek, może nawet niedoskonałej pomocy rozpocznie lawinę bankructw przedsiębiorstw społecznych. To co jest szczególnie dramatyczne to, fakt, że wśród bankrutujących będą także te dotąd świetnie działające.